Popularność zyskałem dzięki temu, że wówczas (w latach osiemdziesiątych) w ogóle nie było co czytać. Moje felietony były jedynymi napisanymi na luzie, nie traktującymi rzeczywistości zbyt poważnie. Przestałem je pisać w dziesiątą rocznicę, z powodu śmierci mamy. Nie napisałem tydzień, dwa, bardzo mi się to podobało, bo ja nie lubię pisać. Redaktor naczelny zorientował się po czterech miesiącach, miał refleks. (fragment wywiadu dla miesięcznika "Press").
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni